18 stycznia Departament Obrony Stanów Zjednoczonych poinformował, że zamówiony lotniskowiec kryjący się dotychczas pod oznaczeniem CVN-81 otrzyma nazwę USS Doris Miller. Powyższa decyzja oznacza także zerwanie wieloletniej tradycji odnośnie nazewnictwa okrętów tej klasy.
Może Cię zainteresować:

BAE Systems dołącza do programu bezzałogowego latającego tankowca dla US Navy
Uroczyste ogłoszenie nazwy zaplanowano na poniedziałek 20 stycznia w Pearl Harbor. Patronem okrętu został Doris Miller – marynarz US Navy, który jako pierwszy Afroamerykanin otrzymał Krzyż Marynarki. Był to wynik jego postawy w czasie wydarzeń z 7 grudnia 1941 roku, kiedy jako członek załogi pancernika USS West Virginia brał udział w akcji ratowania poszkodowanych członków załogi oraz zestrzelił przynajmniej jeden japoński samolot. Doris Miller poległ 24 listopada 1943 roku, kiedy japoński okręt podwodny I‑175 zatopił lotniskowiec USS Liscome Bay. Łącznie zginęło na nim 644 członków załogi.
Wybór takiego patrona budzi kontrowersje w Stanach Zjednoczonych – od ostatniego półwiecza lotniskowce są nazywane na cześć prezydentów tego kraju bądź postaci ważnych US Navy (admirał Chester Nimitz bądź dwóch senatorów). Jedynym wyjątkiem od powyższej reguły był Enterprise – w powyższym przypadku nazwa broni się na dwa sposoby: w US Navy służyło już osiem tak nazwanych okrętów (dziewiątym będzie CVN-80), a dodatkowo to ukłon w stronę środowiska fanów serii Star Trek. Bohaterowie US Navy bądź USMC byli honorowani niszczycielami. W ostatnich latach to kolejny przykład niekonsekwencji w procesie nazewnictwa okrętów US Navy. Widać to na przykładzie okrętów podwodnych typu Virginia czy wielozadaniowych LCS.
USS Doris Miller będzie czwartym lotniskowcem typu Ford w US Navy. Obecnie w linii znajduje się prototypowy, a drugi (USS John F. Kennedy) został już zwodowany. W bieżącym roku zaplanowano położenie stępki pod trzeci (USS Enterprise).
Źródło: zbiam.pl